loading...

Następca świętego Ottona w Szczecinie

23 listopada 2022r. Odsłon: 244

28 czerwca br. gościł w Szczecinie Ks. Arcybiskup Ludwig Schick - Metropolita Bambergu, który przy tej okazji opowiedział o swoich oczekiwaniach związanych z Jubileuszem 900-lecia misji pomorskiej św. Ottona w 2024 roku.

Ekscelencjo, czy pamięta się o św. Ottonie w Bambergu?

Święty Otton jest jedynym świętym wśród wszystkich 75 biskupów bamberskich. Zasłynął jako ten, który wiele dobrego uczynił dla swojej diecezji oraz z powodu swoich podróży misyjnych na Pomorze. Jest u nas powszechnie nazywany Apostołem Pomorza. Jego kult jest żywy. Mamy przecież w naszym mieście jego grób, a w diecezji wiele kościołów jemu poświęconych. Co roku 30 września świętujemy Dzień Ottona (Ottotag) oraz procesję pokutną do kościoła św. Michała, gdzie jest pochowany. Świątynia ta jest niestety obecnie od wielu lat zamknięta z powodu poważnych uszkodzeń fundamentów. Tak więc zarówno dla nas, jak i dla wielu pielgrzymów niedostępny jest sarkofag świętego. Prace remontowe mają być zakończone w 2025 roku i wtedy ten niezwykle piękny kościół zajaśnieje nowym blaskiem.  

 

Czy zbliżające się rocznice misji pomorskich będą jakoś obchodzone przez mieszkańców Frankonii?

Bardzo chciałbym, aby został zrealizowany projekt pielgrzymkowy pod hasłem „Śladami świętego Ottona”. Nasze parafie mogłyby w najbliższych latach organizować takie pielgrzymki odwiedzając miejsca, które przed wiekami odwiedził Otton. Oczywiście ważny będzie odpowiedni program duchowy oraz opieka duszpasterza. Nasze biuro pielgrzymkowe zacznie już przygotowywać programy takich wyjazdów. Chciałbym też, abyśmy jak najliczniej mogli włączyć się w obchody tego ważnego jubileuszu tutaj na Pomorzu i w ten sposób wzmocnić partnerstwo naszych diecezji.

 

Czy św. Otton ma coś do powiedzenia współczesnej Europie?

Myślę, że przede wszystkim to, że chrześcijaństwo jest misyjne. Zawsze mamy przed sobą nowe horyzonty i wyzwania i nowych ludzi, którym trzeba zanieść Chrystusa. Otton był wytrwałym i odważnym misjonarzem. Jego działalność na Pomorzu spotykała się niekiedy z wielkim oporem. Jest dla nas przykładem, aby się nie zrażać i iść dalej.

Dzisiaj Europa potrzebuje takiego świadectwa chrześcijan. Nie wolno nam się zniechęcać w radosnym dzieleniu się skarbem naszej wiary. Mamy na naszym kontynencie tak wielu ludzi, którzy wprawdzie przyjęli chrzest, ale później zatracili wiarę. Jesteśmy do nich posłani, aby im pomóc ponownie odkryć Boga. Po drugie święty Otton łączy Niemcy i Polskę i może być takim patronem jedności dla całej Europy. Ta jedność narodów musi być oparta na Chrystusie i Jego Ewangelii. Byłoby wspaniale, gdyby świętowanie nadchodzącego jubileuszu misji pomorskiej, obudziło w nas ducha misyjnego i przyczyniło się do budowania jedności między naszymi narodami, która będzie przykładem dla innych krajów. Polska i Niemcy leżą w centrum kontynentu - można powiedzieć, że są sercem Europy - a przecież cały organizm może dobrze funkcjonować, kiedy właśnie serce spokojnie i rytmicznie bije.

 

Jak wygląda sytuacja Kościoła w Niemczech?

Sytuacja ta jest trudna. Ale dotyczy to nie tylko Niemiec, choć zgodzę się, że możemy tu mówić o szczególnie trudnej sytuacji. Potrzebujemy odnowy. Problem w tym, że u nas podejmuje się zbyt wiele prób reform instytucjonalnych, a zdecydowanie za mało prób odnowy duchowej. Kiedy bardziej skoncentrujemy się na Chrystusie i powrócimy do Ewangelii, wtedy łatwiej dadzą się rozwiązać wszystkie inne sprawy i trudności.

 

Co specyficznego jest w pobożności bawarczyków?

Pobożność ta jest bardzo bogata i tradycyjna. Ale wskazałbym tutaj przede wszystkim na zwyczaj pielgrzymowania i chodzenia w procesjach. Ostatnio na Boże Ciało przyszły do Bambergu tysiące ludzi. Podobnie było w Norymberdze i w innych miejscowościach. Po dwuletnich ograniczeniach procesje i pielgrzymki przeżywają wielki boom. Jednak Bawarczycy pielgrzymują od wieków. U nas we Frankonii ulubionymi celami pieszych wędrówek jest sanktuarium maryjne w Marienweiher oraz kościół Czternastu Świętych (Vierzehnheiligen). Podczas pielgrzymki można się wyciszyć i przeżywać bliski kontakt z naturą dziękując Bogu za dar stworzenia. Zwieńczeniem jest zawsze Msza Święta sprawowana w intencjach przyniesionych przez pielgrzymów.

 

Oprócz partnerstwa naszych diecezji co jeszcze łączy Księdza Arcybiskupa z Polską?

Każdego roku jestem w Polsce dwa lub trzy razy. Moim stałym celem jest Auschwitz ponieważ jestem prezydentem Fundacji Maksymiliana Kolbego i należę również do Maximilian-Kolbe-Werk, a prywatnie bardzo czczę tego świętego. Tak więc od 12 lat, co roku, w połowie sierpnia spędzam kilka dni w Oświęcimiu, gdzie podczas seminariów rozmawiam z młodymi ludźmi z całej Europy o pojednaniu i budowaniu pokoju. Wspólnie upamiętniamy i modlimy się do świętego ojca Kolbego. Ponadto 16 lat byłem współprzewodniczącym grupy kontaktowej episkopatu Polski i Niemiec, do której dalej należę. Mam świetne relacje z wieloma polskimi biskupami, księżmi i świeckimi. Moja ostatnia wizyta była związana z beatyfikacją Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie.

Borykamy się z kryzysem powołań. Co skłoniło kiedyś Księdza Arcybiskupa do wstąpienia do seminarium?

Nie była to prosta droga. Jako młody chłopak chodziłem wprawdzie do kościoła, ale był to katolicyzm wynikający z rodzinnych tradycji. Brakowało mi wewnętrznego przekonania do wiary. Chciałem zostać lekarzem. Ale kiedy musiałem wybrać kierunek studiów zacząłem stawiać sobie pytania: Co daje naszemu życiu sens? Jaka jest nadzieja i jaki cel ludzkiego życia? Odpowiedź na te i inne ważne pytania odnalazłem w Bogu. W wieku około 19 lat zacząłem świadomie żyć wiarą. Najpierw zacząłem studiować teologię, a po pewnym czasie wstąpiłem do seminarium w Fuldzie, skąd pochodzę. Zrozumiałem, że jako kapłan będę mógł przekazywać ludziom te odpowiedzi i to światło, które sam otrzymałem podczas studium teologii. Staram się to czynić od 48 lat jako kapłan i od 25 lat jako biskup. 

 

Rozmawiał: ks. Grzegorz Jankowiak



Archidiecezja
Szczecińsko-Kamieńska

ul. Papieża Pawła VI nr 4
71-459 Szczecin

Misja Pomorska św. Ottona 1124

mapa